nasz język erotyczny jest ubogi.
Wieloletni kochankowie mają swój intymny,indywidualny. Warto chyba pokusić sie o zamienniki. Mam nadzieję,że dyskusja się dopiero rozkręca i w kąt pójdzie fałszywy wstyd,bo w nim widzę te nasze staroświeckie zachowania.
Te starocie brzmią ponuro,obraźliwie.
Faktycznie
nasz język erotyczny jest ubogi.
Wieloletni kochankowie mają swój intymny,indywidualny.
Warto chyba pokusić sie o zamienniki.
Mam nadzieję,że dyskusja się dopiero rozkręca i w kąt pójdzie fałszywy wstyd,bo w nim widzę te nasze staroświeckie zachowania.
Te starocie brzmią ponuro,obraźliwie.
Zenek -- 16.03.2008 - 03:50