grześ

grześ

Nie wiem, co zrobiłbym na ich miejscu. Po prostu nie wiem.
Wiem za to, co wyprawiają Palestyńczycy, którzy swoją bezrozumną walką przekreślają nadzieję na pokój.
Wiem, że w Dayton Arafat otrzymał takie warunki, że sam się ich nie spodziewał uzyskać, a mimo to, odrzucił je- choć w niemal stu procentach pokrywały się z jego żądaniami.
I co?
Popieprzone to wszystko, Grzesiu.
Dlatego nie mam zamiaru się na ten temat mądrzyć.
Bardziej dotyka mnie piąta rocznica najazdu na Irak, w którym jesteśmy okupantem.

Human Bazooka


Tybetańczykom Życzymy Wesołej Śmierci By: rozum (15 komentarzy) 21 marzec, 2008 - 15:18