Nie wiem, co zrobiłbym na ich miejscu. Po prostu nie wiem.
Wiem za to, co wyprawiają Palestyńczycy, którzy swoją bezrozumną walką przekreślają nadzieję na pokój.
Wiem, że w Dayton Arafat otrzymał takie warunki, że sam się ich nie spodziewał uzyskać, a mimo to, odrzucił je- choć w niemal stu procentach pokrywały się z jego żądaniami.
I co?
Popieprzone to wszystko, Grzesiu.
Dlatego nie mam zamiaru się na ten temat mądrzyć.
Bardziej dotyka mnie piąta rocznica najazdu na Irak, w którym jesteśmy okupantem.
grześ
Nie wiem, co zrobiłbym na ich miejscu. Po prostu nie wiem.
Wiem za to, co wyprawiają Palestyńczycy, którzy swoją bezrozumną walką przekreślają nadzieję na pokój.
Wiem, że w Dayton Arafat otrzymał takie warunki, że sam się ich nie spodziewał uzyskać, a mimo to, odrzucił je- choć w niemal stu procentach pokrywały się z jego żądaniami.
I co?
Popieprzone to wszystko, Grzesiu.
Dlatego nie mam zamiaru się na ten temat mądrzyć.
Bardziej dotyka mnie piąta rocznica najazdu na Irak, w którym jesteśmy okupantem.
Human Bazooka
Mad Dog -- 21.03.2008 - 22:32