Piękny cytat i całkiem zgodny z moim marudzeniem. Przynajmnie ja tak go interpretuję.
Dziś wspominam pierwszą wizytę Papieża w Warszawie. Byłem wtedy w straży papieskiej na Placu Zwycięstwa. Dali nam takie śmieszne żółte rogatywki i chyba szarfy, żeby nas było lepiej widać.
Papież przyjechał i odjechał białym, specjalnie zbudowanym starem 66, bez żadnych szyb i zabezpieczeń...
Nie zapomnę twarzy ludzi wpatrzonych w niego. Ani jego uśmiechu.
Poldku,
Piękny cytat i całkiem zgodny z moim marudzeniem. Przynajmnie ja tak go interpretuję.
Dziś wspominam pierwszą wizytę Papieża w Warszawie. Byłem wtedy w straży papieskiej na Placu Zwycięstwa. Dali nam takie śmieszne żółte rogatywki i chyba szarfy, żeby nas było lepiej widać.
Papież przyjechał i odjechał białym, specjalnie zbudowanym starem 66, bez żadnych szyb i zabezpieczeń...
Nie zapomnę twarzy ludzi wpatrzonych w niego. Ani jego uśmiechu.
merlot
merlot -- 02.04.2008 - 23:43