Tereny zawilgocone, to przede wszystkim piaski. Tylko w nich może efektywnie krążyć woda. Tam, gdzie leżą na nich torfy, powstają bagna. Gdzie jest trochę humusu – łąki. Gdzie indziej piaszczyste łachy, porośnięte lichą trawą. I nieużytki. Tam sie właśnie sadzi wierzbę.
Zresztą, na ogromnych połaciach Środkowego Pomorza nic obecnie nie rośnie. Na ziemiach każdej klasy. Ludzie tam mieszkający żyją z zasiłków, kłusownictwa, rent itp. Gdyby je obsiać lnem i tym staropolskim zielem organicznym (topinambur?), to mieli by jakieś zajęcie. A żywności i tak mamy za dużo i co rusz jest jakaś górka.
Magia i Lorenzo
Tereny zawilgocone, to przede wszystkim piaski. Tylko w nich może efektywnie krążyć woda. Tam, gdzie leżą na nich torfy, powstają bagna. Gdzie jest trochę humusu – łąki. Gdzie indziej piaszczyste łachy, porośnięte lichą trawą. I nieużytki. Tam sie właśnie sadzi wierzbę.
Stary -- 10.04.2008 - 21:17Zresztą, na ogromnych połaciach Środkowego Pomorza nic obecnie nie rośnie. Na ziemiach każdej klasy. Ludzie tam mieszkający żyją z zasiłków, kłusownictwa, rent itp. Gdyby je obsiać lnem i tym staropolskim zielem organicznym (topinambur?), to mieli by jakieś zajęcie. A żywności i tak mamy za dużo i co rusz jest jakaś górka.