“Przepraszam, że dopiero dzisiaj” – na Pańskie komentarze czekać zawsze warto, więc nie ma problemu :)
“czy nie byłoby najlepszym wyjściem po prostu zapomnieć o sprawie.” – ja bym chciał, ale co mam zrobić, jeśli LW co rusz wyskakuje w wiadomościach? Odciąć się od czytania tychże? Nie da rady – z moich trzech nałogów (kawa, papierosy, newsy) ten ostatni rzucić chyba najciężej
“ Postawić gdzieś na uboczu pomniczek albo pamiątkowy kamień i zająć sie sprawami bieżącymi? “ – nie jestem taki całkiem pewien, czy LW to już faktycznie tylko historia. Jak na emeryta, mocno on aktywny – pytanie, kto za promowaniem go do upadłego stoi (casus pyskówek nt bpa Głódzia)
“ Panu doskwiera fatalna pogoda w Amsterdamie. Też bym tak chciał – w Krakowie:-))” – oj nie byłbym taki pewien, czy by Pan chciał... Dzisiaj w Amsterdamie od 8 rano leje NONSTOP. Tydzień kanikuły minął, lato w Holandii uznajemy za odbębnione :(
“Jeszcze raz – szanujmy się trochę Panie B.” – zgoda, z dwoma zastrzeżeniami: 1. to był wpis typu stricte blogowego, a nie dłuższy tekst (mam nadzieję, że w większych formach widać moje staranie się o poziom) 2. co ja poradzę, że mnie to złości? Moja Mama też mi mówi, żebym się nie przejmował – ale ja chwilami po prostu nie umiem przejść obok chamstwa obojętnie.
@Lorenzo
“Przepraszam, że dopiero dzisiaj” – na Pańskie komentarze czekać zawsze warto, więc nie ma problemu :)
“czy nie byłoby najlepszym wyjściem po prostu zapomnieć o sprawie.” – ja bym chciał, ale co mam zrobić, jeśli LW co rusz wyskakuje w wiadomościach? Odciąć się od czytania tychże? Nie da rady – z moich trzech nałogów (kawa, papierosy, newsy) ten ostatni rzucić chyba najciężej
“ Postawić gdzieś na uboczu pomniczek albo pamiątkowy kamień i zająć sie sprawami bieżącymi? “ – nie jestem taki całkiem pewien, czy LW to już faktycznie tylko historia. Jak na emeryta, mocno on aktywny – pytanie, kto za promowaniem go do upadłego stoi (casus pyskówek nt bpa Głódzia)
“ Panu doskwiera fatalna pogoda w Amsterdamie. Też bym tak chciał – w Krakowie:-))” – oj nie byłbym taki pewien, czy by Pan chciał... Dzisiaj w Amsterdamie od 8 rano leje NON STOP. Tydzień kanikuły minął, lato w Holandii uznajemy za odbębnione :(
“Jeszcze raz – szanujmy się trochę Panie B.” – zgoda, z dwoma zastrzeżeniami: 1. to był wpis typu stricte blogowego, a nie dłuższy tekst (mam nadzieję, że w większych formach widać moje staranie się o poziom) 2. co ja poradzę, że mnie to złości? Moja Mama też mi mówi, żebym się nie przejmował – ale ja chwilami po prostu nie umiem przejść obok chamstwa obojętnie.
ukłony
Banan -- 16.05.2008 - 12:07