to trochę taki ,,sztuczny miód” (właśnie słucham po raz chyba 20-ty dziś:)
Słowa jak sztuczny miód,
ersatz, cholera, nie życie,
miał być raj, miał być cud
i ćwiartka na popicie,
a to wszystko nie tak, nie tak,
nie to,
a jeżeli, a jeśli – nie to,
no to o co, u diabła, nam szło?
Choć z drugiej strony i życie w realu takie może być...
Jak zwykle staję się melancholijnie enigmatyczny, niezrozumiały i w dodatku zaspany:)
A założenia słuszne i godzina słuszna.
I słuchanie Osieckiej słuszne tyż jest
:)
Dobrze, idem spać, bo już limit gadania na dziś wyczerpałem.
A bo wirtualność
to trochę taki ,,sztuczny miód” (właśnie słucham po raz chyba 20-ty dziś:)
Słowa jak sztuczny miód,
ersatz, cholera, nie życie,
miał być raj, miał być cud
i ćwiartka na popicie,
a to wszystko nie tak, nie tak,
nie to,
a jeżeli, a jeśli – nie to,
no to o co, u diabła, nam szło?
Choć z drugiej strony i życie w realu takie może być...
Jak zwykle staję się melancholijnie enigmatyczny, niezrozumiały i w dodatku zaspany:)
A założenia słuszne i godzina słuszna.
I słuchanie Osieckiej słuszne tyż jest
:)
Dobrze, idem spać, bo już limit gadania na dziś wyczerpałem.
Pozdrówka
grześ -- 16.05.2008 - 23:49