Na każdy Pana wpis czekam z niecierpliwością i odrobiną masochizmu. Wiem, że to nie Pan odpowiada za okropieństwa jakie pojawiają się nawet przy okazji pisania o bohaterskich Rusinach, a mimo to trochę boli, że nie da się inaczej. Straszny to był czas i tym większe bohaterstwo tych, co potrafili zachować człowieczeństwo. Co z tłumaczeniem na ruski/ukraiński?
Panie Dymitrze!
Na każdy Pana wpis czekam z niecierpliwością i odrobiną masochizmu. Wiem, że to nie Pan odpowiada za okropieństwa jakie pojawiają się nawet przy okazji pisania o bohaterskich Rusinach, a mimo to trochę boli, że nie da się inaczej. Straszny to był czas i tym większe bohaterstwo tych, co potrafili zachować człowieczeństwo. Co z tłumaczeniem na ruski/ukraiński?
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 31.05.2008 - 13:21