„....naprawdę, nie chciałbym dowiedzieć się, że Maleszka napisał coś w GW po demaskacji “Ketmana”...”
, no nie bądź naiwny, nie popadaj w skrajność. Bierz przykład z Docenta. Przecież nie takie duperele nie wytrącaja Cię ze stanu Twoich błogich przekonań.
Pewnie i pisał i co z tego?
A przy odrobinie determinacji wszystko można sobie jakoś w głowie poukładać:)
Jeszcze nie tak dawno słyszałem jak Mikołaj Lizut, tłumaczył częste wizyty Maleszki na Czerskiej jego komputerowstrętem. A to co widziały miliony w TV to pewnie był tylko monitor do play station:)?
Jakoś tak dziwnie przekonany jestem ,że zadowoliłeś się tylko „Bałamutnym fantazmatem” Krzemińskiego (fajnie brzmi, co?), bo przecież wstręt nie pozwolił Ci zerknać do Legutki, nieprawdaż?
Jakbyś zerknął to mógłbyś znalezć tam coś, czego nie chciałbyś wiedzieć, więc akurat w tej sprawie wcale się Tobie nie dziwię.
Pozdrawiam ciepło
Ps.
W Dębkach akurat zażywa jodu yassowa z yassiętami, jak ją spotkasz to pozdrów. A w sobotę obiecałem odwiedzić rodzinkę, będziemy w przewadze…:)
To ma być wakacyjny luzik?:)
„....naprawdę, nie chciałbym dowiedzieć się, że Maleszka napisał coś w GW po demaskacji “Ketmana”...”
, no nie bądź naiwny, nie popadaj w skrajność. Bierz przykład z Docenta. Przecież nie takie duperele nie wytrącaja Cię ze stanu Twoich błogich przekonań.
Pewnie i pisał i co z tego?
A przy odrobinie determinacji wszystko można sobie jakoś w głowie poukładać:)
Jeszcze nie tak dawno słyszałem jak Mikołaj Lizut, tłumaczył częste wizyty Maleszki na Czerskiej jego komputerowstrętem. A to co widziały miliony w TV to pewnie był tylko monitor do play station:)?
Jakoś tak dziwnie przekonany jestem ,że zadowoliłeś się tylko „Bałamutnym fantazmatem” Krzemińskiego (fajnie brzmi, co?), bo przecież wstręt nie pozwolił Ci zerknać do Legutki, nieprawdaż?
Jakbyś zerknął to mógłbyś znalezć tam coś, czego nie chciałbyś wiedzieć, więc akurat w tej sprawie wcale się Tobie nie dziwię.
Pozdrawiam ciepło
Ps.
yassa -- 30.06.2008 - 13:48W Dębkach akurat zażywa jodu yassowa z yassiętami, jak ją spotkasz to pozdrów. A w sobotę obiecałem odwiedzić rodzinkę, będziemy w przewadze…:)