Historia wielce pouczająca i właściwie optymistyczna – przecież goryl był nieistotny dla Sprawy, to po co sobie nim głowę zaprzątać, nieprawdaż?
Natomiast stanowczo protestuję przeciwko szarganiu dobrego imienia Prosiaczka!
Kolega Prosiaczek był nie z bajki, tylko z Kanonu i to nie jego wina, że go ostatnio stamtąd wyrzucili. A kolegował się z niejakim Puchatkiem, co czyni ZASADNICZĄ różnicę.
Jacku
Historia wielce pouczająca i właściwie optymistyczna – przecież goryl był nieistotny dla Sprawy, to po co sobie nim głowę zaprzątać, nieprawdaż?
Natomiast stanowczo protestuję przeciwko szarganiu dobrego imienia Prosiaczka!
Kolega Prosiaczek był nie z bajki, tylko z Kanonu i to nie jego wina, że go ostatnio stamtąd wyrzucili. A kolegował się z niejakim Puchatkiem, co czyni ZASADNICZĄ różnicę.
Pozdrawiam,
merlot -- 02.07.2008 - 13:30