Nigdy i nigdzie nie mówiłem, że jedni są cacy, a drudzy be. Mówię, po przeczytaniu Piątego Rozdziału, że taka dawka jadu uniemożliwia dyskusję. A wolałbym, żeby, po pierwsze dyskusją trwała, a po drugie, do czegoś prowadziła.
Nie tylko do prywatnych rozczarowań.
pozdrawiam Cię
nie-merlot
Odłóż na bok wykrzykniki.
Nigdy i nigdzie nie mówiłem, że jedni są cacy, a drudzy be.
Mówię, po przeczytaniu Piątego Rozdziału, że taka dawka jadu uniemożliwia dyskusję.
A wolałbym, żeby, po pierwsze dyskusją trwała, a po drugie, do czegoś prowadziła.
Nie tylko do prywatnych rozczarowań.
pozdrawiam Cię
nie-merlot
merlot -- 02.07.2008 - 15:20