Miałam na myśli ekspediowanie czyli wysyłanie gdzieś tam. Do dziury na przykład. Ale to inne zagraniczne słowo, które Pan podpowiedział też ładne jest, nad wyraz.
Z tymi królikami… To może trzeba drugiej dziury poszukać, żeby koedukacji zapobiec i temu tam… króliczemu… Choć z drugiej strony, nadzieje wiązane z segregacją mogą się okazać płonne, bo – jak to w jakimś filmie o dinozaurach czy cóś jeden pan powiedział – life will find a way…
I całe szczęście, że wokół dziury jest woda głęboka, Panie Lorenzo.
A skąd przymilność się wzięła…? – się zastanawiam.
Jak zwał - tak zwał, Panie Lorenzo
Miałam na myśli ekspediowanie czyli wysyłanie gdzieś tam. Do dziury na przykład. Ale to inne zagraniczne słowo, które Pan podpowiedział też ładne jest, nad wyraz.
Z tymi królikami… To może trzeba drugiej dziury poszukać, żeby koedukacji zapobiec i temu tam… króliczemu… Choć z drugiej strony, nadzieje wiązane z segregacją mogą się okazać płonne, bo – jak to w jakimś filmie o dinozaurach czy cóś jeden pan powiedział – life will find a way…
I całe szczęście, że wokół dziury jest woda głęboka, Panie Lorenzo.
A skąd przymilność się wzięła…? – się zastanawiam.
Pozdrawiam
Magia -- 18.07.2008 - 14:59podejrzliwieserdecznie…:)