maxie

maxie

nie myl ubóstwa materialnego z duchowym. Gdyż one nie są tożsame, chociaż duchowe może oznaczać też materialne ale nie koniecznie.

Ale czy to cnota czy błogosławieństwo. To zależy.

Chyba nie jest cnotą. Chyba cnoty są “produktem” ubóstwa duchowego czyli jakby wypływają z niego.

Warto byłoby o ubóstwie duchowym jako dyzpizycji duchowej chyba, powiązać z działaniem Ducha świętego, Gdyż w ubóstwie duchowym dary ducha świetego się chyba pokazują i udzielają.

Pamiętam pytanie jakie postawił Janowi Pawłowi II chyba Arturo Mari: jak to się dzieje, że tyle wzruszenia, i wokół papieża “pojawia się to coś”... .

On odpowiedział: To Duch Święty… .

Więc ubóstwo duchowe to chyba pewna zdolność do otwarcia się na Jego działanie.

Chociaż cnota to też pewna zdolność. Sam już nie wiem “co jest pierwsze, czy kura czy jajo”.

Cnoty Boskie są trzy: wiara, nadzieja i miłość. Cnota jako moralne życie, na pewno z ubóstwa duchowego wypływa – jak mi się zdaje. Ale jak rozumów wszystkich nie zjadłem więc jakiś filozof by się tutaj przydał.

A czy błogosławieństwo? Chyba tak. takie blogosławieństwo na własne życzenie….

Pozdrawiam.
************************
Remont się skończył i rodzina się powiększa.. – czy to nie piękny zbieg okoliczności?


Ubóstwo duchowe bogactwem - zjawisko bez precedensu. By: poldek34 (20 komentarzy) 7 sierpień, 2008 - 12:46