zieleń, kot.
Dla mnie to brzmi jak definicja.
Nawet podczas pluchy. Bez zieleni. Za to z topniejącym śniegiem. Z nadzieją na zieleń.
I z kotem. Wzorem życiowej postawy.
Bardzo podziwiam.
Góry,
zieleń, kot.
Dla mnie to brzmi jak definicja.
Nawet podczas pluchy. Bez zieleni. Za to z topniejącym śniegiem. Z nadzieją na zieleń.
I z kotem. Wzorem życiowej postawy.
Bardzo podziwiam.
Stary -- 03.09.2008 - 20:42