Pani Defendo!

Pani Defendo!

Jak się naciśnie odnośnik ,,Skomentuj Cytując“ to samo wrzuca ramkę. Jeśli się potem używa tego sprytnie, to można ją podzielić. Proszę skorzystać ze wspomnianego odnośnika w stosunku do tej odpowiedzi, to zobaczy Pani jak to się robi od kuchni. Tylko tytuł komentarza musi być przepisany ręcznie, bo cytowanie go nie obejmuje. Podkreślenie i wytłuszczenie uzyskuje się poprzez umieszczenie litery (odpowiednio) ,,u” i ,,b” między takimi znakami: <>. Koniec podkreślenia i pogrubienia uzyskuje się poprzez poprzedzenie litery znakiem ,,/”. Tu wzór, tyle że ze spacjami, które trzeba pominąć: < u > < / u > < b > < / b >. Początek ramki to wyraz quote w nawiasie kwadratowym, koniec to /quote w takim nawiasie.

defendo

Panie Jerzy! Przepraszam,
Panie Jerzy!
Przepraszam, że tak długo milczałam, ale real swoje prawa ma i korzysta z nich bezwzględnie.

Niestety. Ja też tylko z doskoku, bo mój maczek padł.

Cytować w ramkach to ja nie umiem, więc po kolei:
1. Postawiłam tezę. Uzasadniałam właśnie tę tezę niżej. Zatem prośba o przykłady była nieco bezzasadna. Opisałam te zmiany – przynajmniej te, które można dostrzec okiem słabo lub wcale nieuzbrojonym.

Mamy różne zdanie na temat jakości tych przykładów.

2. Szkoła jest również od wychowania.

Znam ten pogląd, niemniej nie podzielam go. Szkoła ani żadna inna instytucja nie wychowa dziecka. Może to zrobić tylko człowiek.

Czy Pan tego chce, czy nie – wychowuje nas i nasze dzieci całe ich środowisko.

Środowisko na dzieci oddziałuje, ale nie wychowuje.

To podstawowa wiedza pedagogiczna, która powinien posiąść przeciętny rodzic.

To niestety jest niewiedza pedagogiczna. Na tejże niewiedzy bazowali różni twórcy pionierów i Hitlerjugend, ale dzięki Bogu, założenia fałszywe dały opłakane rezultaty.

Nie po to, żeby się oddziaływaniom różnych instytucji społecznych sprzeciwiać, ale żeby mieć świadomość ich wpływu i mądrze swoje dziecko wychować. Rodzic powinien być czujny. Bez względu na to, że i tak w pewnym wieku dziecka o wiele większy wpływ będzie miała na nie grupa rówieśnicza niż wapniacy. Grupę tę powinien chociaż z grubsza znać. W skrajnych wypadkach – zdecydować się nawet na zmianę miejsca zamieszkania itd.

Nie ma takiej grupy, która może mieć większy wpływ na dziecko niż rodzice. Przykłady możemy przedyskutować w innym miejscu.

Pojęcia “instytucja” używam w tym znaczeniu, jakie sprecyzował Szczepański. Określenie “rodzic” oznacza dla mnie jedno z rodziców, niezależnie od płci.

Publikacji pana ?. Szczepańskiego nie znam (czy to ten od gierkowskiego radiokomitetu?). Rodzic po polsku oznacza ojca, zaś matkę rodzicielka. Upowszechniła się kalka z języka angielskiego wstawiania słowa rodzic w miejsce ,,parent” zamiast ,,jedno z rodziców”, ale nie należy tego stosować, bo jest to zachwaszczanie języka.

3. Nie twierdzę, że elity powinny być szersze. Nie twierdzę, że nie są wytworem społeczeństwa. Dostrzegłam butę konsumentów popu, którzy szczycą się swoim gustem.

Pani pewnie jest dumna ze swojego gustu, więc trudno odmawiać tego prawa innym. A w demokracji to niestety większość ma rację.

4. Tak czy inaczej – konfrontacje zbrojne są we współczesnym świecie ostatecznością. Poprzedzają je długie negocjacje. Abstrahowałam tu od “wojen ropnych”.

A jakież to negocjacje i z kim przeprowadzono w Darfurze? albo w sprawie Falklandów? Z kim dyskutują muzułmanie robiąc 11. września czy 7. lipca?

5. A ma Pan coś na poparcie tezy przeciwnej? Nie mam siły na grzebanie w statystykach, ale nawet w krajach o wysokiej przestępczości notuje się jej nieznaczny spadek. U nas też. Mówię o przestępstwach z użyciem przemocy.

Jeśli podaje się takie dane jak wzrost, spadek z powołaniem się na statystykę, to trzeba się liczyć, że ktoś powie ,,sprawdzam”. To nie ja zacząłem odwoływać się do statystyki, więc to nie na mnie spoczywa obowiązek wykazania prawdziwości twierdzenia. Nie chce mi się sprawdzać, to piszę ,,moim zdaniem”, ,,wydaje mi się”. Inaczej trzeba powiedzieć ,,pomyliłam się” albo znaleźć te ….. statystyki.

6. Połączył Pan w jedno – dwa moje zdania. Rewolucja seksualna dokonała się podczas epoki “dzieci-kwiatów”. Jednym z jej efektów (bo niewątpliwie swój wpływ na to miała) są przemiany współczesnej rodziny. Te, które opisałam – i nie tylko te. Służę obszerniejszym opracowaniem – moim własnym. Dysponuję również opracowaniami innych – drukowanymi. W razie konieczności – zeskanuję.

To ja poproszę. Mogę podać mój adres pocztą elektroniczną.

7. Liczył Pan odsetek kobiet w różnych zarządach? Nie jest różowo. Przytoczyłam fakt, że ktoś, kto ma “szczęście” pracować w zawodzie sfeminizowanym (nauczyciele, pielęgniarki) zarabia mniej, niż w zawodzie niesfeminizowanym.

Ponieważ feminizacja zawodu powoduje obniżenie jego prestiżu i zarobków. Wzywanie do rewolucji niczego nie da. Natomiast te wyjątkowe kobiety, które nie chcą aby im dano tyle co mężczyznom, ale by mogły pokonywać mężczyzn w równej walce zarabiają od nich lepiej! Tyle, że to nie zasługa równouprawnienia, tylko ich cech indywidualnych.

8. Żeby być rewolucjonistą, to najpierw trzeba być buntownikiem. Oportunista nigdy nim nie będzie.

Poza buntownikiem i oportunistą są jeszcze inne postawy…

9. Mam w domu. Siebie tez mam. I niech mi Pan wierzy – bywa trudno, ostro – ale ciekawie. Nie oddałabym tego za nic. Za trzy setki konformistów.

Muszę uwierzyć na słowo, choć chętnie bym poznał.

Dziękuję, że zechciał Pan mój tekst przeczytać. To budzi mój szacunek i wdzięczność. Nie ironizuję – wiem, że to nie był fajerwerk intelektu i dowcipu. :)
Defendo

Pozdrawiam


O buncie /grzesiowi dedykuję/ By: KriSzu (21 komentarzy) 26 sierpień, 2008 - 22:21