Rubel jest od kilku ładnych lat wymienialny (proszę sprawdzić w tabelach kursów NBP). Rosjanie mają duże rezerwy w dolarach, więc przy jego spadku zmniejszają się praktycznie ich rezerwy (przynajmniej te dolarowe) w przeliczeniu na inne waluty.
Jak Putin ma wiarę w moc swojej waluty, to będzie kontrakty negocjował w cenach rublowych, co może na czas jakiś zabezpieczyć przed rzeczywista utratą wartości rezerwy. Do czasu oczywiście, kiedy rubel na rynkach międzynarodowych nie poleci na pysk. Ale to już problem Putina, by odpowiednio ustalał formułę cenową.
To oczywiście może być również przygotowanie do przejścia na świecie do rozliczeń w ropie w euro, bo jak wspomniałem dużo krajów-producentów jest już praktycznie na to gotowych.
Co tu tłumaczyć, Panie Igło.
Rubel jest od kilku ładnych lat wymienialny (proszę sprawdzić w tabelach kursów NBP). Rosjanie mają duże rezerwy w dolarach, więc przy jego spadku zmniejszają się praktycznie ich rezerwy (przynajmniej te dolarowe) w przeliczeniu na inne waluty.
Jak Putin ma wiarę w moc swojej waluty, to będzie kontrakty negocjował w cenach rublowych, co może na czas jakiś zabezpieczyć przed rzeczywista utratą wartości rezerwy. Do czasu oczywiście, kiedy rubel na rynkach międzynarodowych nie poleci na pysk. Ale to już problem Putina, by odpowiednio ustalał formułę cenową.
To oczywiście może być również przygotowanie do przejścia na świecie do rozliczeń w ropie w euro, bo jak wspomniałem dużo krajów-producentów jest już praktycznie na to gotowych.
Pozdrawiam serdecznie
Lorenzo -- 19.09.2008 - 13:25