chyba zaczynam się skłaniać ku Pańskiej opinii.
Nawet doszedł do wniosku, że to, iż nie rozumiem co oni mówią, to jest raczej zaleta.
Bo to się można naciąć troszkę.
Na przykład się mnie kelner zapytał, czy jestem Anglikiem. Napuchłem z dumy, żem już taki europejski, że aż atlantycki.
Ale mi dziecko wytłumaczylo, że gorzej to mi tylko mógł powiedzieć, że z miasta Paryża jestem..
Różnice, psiakrew, kulturowe.
Pozdrawiam
Panie Maxie,
chyba zaczynam się skłaniać ku Pańskiej opinii.
Nawet doszedł do wniosku, że to, iż nie rozumiem co oni mówią, to jest raczej zaleta.
Bo to się można naciąć troszkę.
Na przykład się mnie kelner zapytał, czy jestem Anglikiem. Napuchłem z dumy, żem już taki europejski, że aż atlantycki.
Ale mi dziecko wytłumaczylo, że gorzej to mi tylko mógł powiedzieć, że z miasta Paryża jestem..
Różnice, psiakrew, kulturowe.
Pozdrawiam
yayco -- 21.09.2008 - 20:56