I tu jest sedno. Biurokracja. Czyli głębokie przekonanie, że normalny człowiek bez wskazówek od urzędu zginie w nowoczesnym świecie jak dziecię we mgle po pijanemu.
I za tym idzie cały szereg uregulowań. Im bardziej na wschód, tym bardziej szczegółowych. Kapuściński, opisując Moskwę podkreślał biurka, tłoczące sie w lokalach dawnych, przedrewolucyjnych sklepów. Pozakrywanych papierami, poobsiadanych przez namaszczonych czynowników którzy regulowali, regulowali, regulowali.
Lorenzo
I tu jest sedno. Biurokracja. Czyli głębokie przekonanie, że normalny człowiek bez wskazówek od urzędu zginie w nowoczesnym świecie jak dziecię we mgle po pijanemu.
I za tym idzie cały szereg uregulowań. Im bardziej na wschód, tym bardziej szczegółowych. Kapuściński, opisując Moskwę podkreślał biurka, tłoczące sie w lokalach dawnych, przedrewolucyjnych sklepów. Pozakrywanych papierami, poobsiadanych przez namaszczonych czynowników którzy regulowali, regulowali, regulowali.
Aż strach pomyśleć, jak to w Chinach wygląda.
Ale my, to ostatecznie Zachód.
Pozdrawiam serdecznie.
Stary -- 26.09.2008 - 09:38