“Tomek z zaciekawieniem podnosi przedmiot i patrzy na niego pod słońce. Okazuje się, że to stary, drewniany różaniec; wybrakowany i zmurszały.”
Skąd się wziął tu jakiś Tomek?
Chyba Sławek?
Albo coś nie rozumiem.
No i z jakiego własciwie powodu spalono tę plebanię?
W ogóle może mi brakuje wiedzy historycznej, ale coś jakoś niektóre fragmenty chaotyczne mi się wydają, znaczy nie do końca rozumiem.
Hm, przeczytałem,
tak, kilka spraw:
“Tomek z zaciekawieniem podnosi przedmiot i patrzy na niego pod słońce. Okazuje się, że to stary, drewniany różaniec; wybrakowany i zmurszały.”
Skąd się wziął tu jakiś Tomek?
Chyba Sławek?
Albo coś nie rozumiem.
No i z jakiego własciwie powodu spalono tę plebanię?
W ogóle może mi brakuje wiedzy historycznej, ale coś jakoś niektóre fragmenty chaotyczne mi się wydają, znaczy nie do końca rozumiem.
Ale się podoba.
pzdr
grześ -- 30.09.2008 - 15:10