Co mnie rozśmieszyło u Gowina?
To, że remedium na spór konstytucyjny proponuje wybory, które zawsze przebiegają wedle tego same scenariusza.
Nasi – wasi a potem zapada cisza wokół ważnych spraw i na plan 1 wychodzi Szczypińska albo Rokitowa.
A jest przecież coś takiego jak Konstytuanta albo komisja sejmowa d/s konstytucyjnych. A najśmieszniejsze było to, że Gowin nie powiedział, że jest za ustrjoem takim czy owakim.
On tylko w stylu krakowsko/warszawskim ogłosił, że jest zażenowany.
I że mu się nie podoba
Panie Griszku
Co mnie rozśmieszyło u Gowina?
To, że remedium na spór konstytucyjny proponuje wybory, które zawsze przebiegają wedle tego same scenariusza.
Nasi – wasi a potem zapada cisza wokół ważnych spraw i na plan 1 wychodzi Szczypińska albo Rokitowa.
A jest przecież coś takiego jak Konstytuanta albo komisja sejmowa d/s konstytucyjnych. A najśmieszniejsze było to, że Gowin nie powiedział, że jest za ustrjoem takim czy owakim.
On tylko w stylu krakowsko/warszawskim ogłosił, że jest zażenowany.
I że mu się nie podoba
No to ja też jestem i też mi się nie podoba.
Igła -- 14.10.2008 - 14:51