Silna władza, to władza jednego. Jednego, który nie jest najmądrzejszy. Albo bardzo rzadko.
Sejmokracja, to władza skłóconych koterii. Poddanych ogólnej kontroli. Mającej nawiększe szanse na wybranie optimum. Właśnie w niekonsekwencji sejmokracji jest jej siła.
Mnie nie obchodzi ani pani Kopacz, ani PO.
Obchodzi mnie to, że padają sensowne sposoby na reformę istotnych dziedzin państwowej działalności.
Natomiast u nas opozycja, w całości lewicowa, proponuje wepchnięcie państwa w komunistyczny schemat. Pod wodzą jednego wodza. W dodatku owładniętego kompleksami. Niezaleznie od tego, kogo będą w stanie wysunąć.
Igła
Silna władza, to władza jednego. Jednego, który nie jest najmądrzejszy. Albo bardzo rzadko.
Sejmokracja, to władza skłóconych koterii. Poddanych ogólnej kontroli. Mającej nawiększe szanse na wybranie optimum. Właśnie w niekonsekwencji sejmokracji jest jej siła.
Mnie nie obchodzi ani pani Kopacz, ani PO.
Obchodzi mnie to, że padają sensowne sposoby na reformę istotnych dziedzin państwowej działalności.
Natomiast u nas opozycja, w całości lewicowa, proponuje wepchnięcie państwa w komunistyczny schemat. Pod wodzą jednego wodza. W dodatku owładniętego kompleksami. Niezaleznie od tego, kogo będą w stanie wysunąć.
Stary -- 15.10.2008 - 11:34