ale wynika z tego ni mniej ni więcej tylko to, że Adam najpierw koniunkturalnie wykorzystał “wojnę na górze” i zabór znaczka budując na tym (między innymi) mit “obiektywnej Wyborczej”, a teraz równie koniunkturalnie skorzystał z afery wokół publikacji IPN-u reperując nadwątlony mit “obiektywnej Wyborczej”.
nie wiem czy dobrze rozumuję
ale wynika z tego ni mniej ni więcej tylko to, że Adam najpierw koniunkturalnie wykorzystał “wojnę na górze” i zabór znaczka budując na tym (między innymi) mit “obiektywnej Wyborczej”, a teraz równie koniunkturalnie skorzystał z afery wokół publikacji IPN-u reperując nadwątlony mit “obiektywnej Wyborczej”.
umie się ustawić z wiatrem historii.
Docent Stopczyk -- 04.11.2008 - 22:31