I dlatego przeczytałem Pański tekst dopiero teraz, w nadziei, że jakieś ukojenie skołatanych nerwów znajdę.
A tu nic. Zły jestem, jak czytam, bo to prawda, co Pan pisze. A już co do wiatraczków, ech, tu mógłbym coś powiedzieć... Ale nie powiem, bo słów używać nie chcę.
Pozdrawiam dziękując za tekst, bo nie rozrywce on miał służyć. Oj nie.
Ja, Panie Lorenzo, spokojny dzisiaj nie jestem
I dlatego przeczytałem Pański tekst dopiero teraz, w nadziei, że jakieś ukojenie skołatanych nerwów znajdę.
A tu nic. Zły jestem, jak czytam, bo to prawda, co Pan pisze. A już co do wiatraczków, ech, tu mógłbym coś powiedzieć... Ale nie powiem, bo słów używać nie chcę.
Pozdrawiam dziękując za tekst, bo nie rozrywce on miał służyć. Oj nie.
oszust1 -- 13.11.2008 - 15:53