Nocą też tam chadzałem. Czasem winem bardziej niz nieco odurzony. Mieszkałem wtedy opodal, na Limanowskiego. Słyszałem opowieści strzyg pod kopcem mieszkających. Potwierdzam opowieść.
Znakomity tekst. Gratuluję pomysłu.
Pozdrawiam serdecznie.
Byłem nieraz na Kopcu
Nocą też tam chadzałem. Czasem winem bardziej niz nieco odurzony. Mieszkałem wtedy opodal, na Limanowskiego. Słyszałem opowieści strzyg pod kopcem mieszkających. Potwierdzam opowieść.
Znakomity tekst. Gratuluję pomysłu.
Pozdrawiam serdecznie.
Stary -- 13.11.2008 - 18:50