Mój kolega w społecznej zarabia tyle co ja. Przynajmniej w Rzeszowie. Ze dwa trzy lata temu tak było. Tylko on pracuje w klasach 10 osobowych. inne warunki.
Mój kolega w prywatnej szkole językowej zarabia 3 razy więcej, ale tam rodzice wysyłają z określonym nastawieniem. Poza tym uczeń chcący to zupełnie inna jakość pracy.
Z tego co wiem uposażenie w zwykłych szkołach prywatnych nie odbiega od szkół publicznych. Przyciąga prestiż i lepsze warunki pracy. Z drugiej strony warunki nie musza być wcale komfortowe, a oczekiwania rodziców bywają bardzo stresogenne zwłaszcza gdy ktoś chce z idioty zrobic ajnsztajna.
Igła
Mój kolega w społecznej zarabia tyle co ja. Przynajmniej w Rzeszowie. Ze dwa trzy lata temu tak było. Tylko on pracuje w klasach 10 osobowych. inne warunki.
Mój kolega w prywatnej szkole językowej zarabia 3 razy więcej, ale tam rodzice wysyłają z określonym nastawieniem. Poza tym uczeń chcący to zupełnie inna jakość pracy.
Z tego co wiem uposażenie w zwykłych szkołach prywatnych nie odbiega od szkół publicznych. Przyciąga prestiż i lepsze warunki pracy. Z drugiej strony warunki nie musza być wcale komfortowe, a oczekiwania rodziców bywają bardzo stresogenne zwłaszcza gdy ktoś chce z idioty zrobic ajnsztajna.
sajonara -- 15.11.2008 - 19:29