z połowę, więcej nie dałem rady.
Formalnie pewnie niezłe ale straszny bełkot:( w ogólności.
Znaczy chyba że parodia to ujdzie, ale i tak mnie nie przekonuje.
Znaczy maniera nieznośna.
Aż sie dziwię, że się nie pogubiłeś w tych zdaniach swoich.
Znaczy niestety ani jako strumień świadomości ani jako parodia czegoś mnie nie przekonuje.
Trochę sztuka dla sztuki, z której nic nie wynika.
Ale cóż, ja mam takie konserwatywne gusta, że jednak opowieści potrzebuję, choć trochę, nawet w sztuce nowoczesnej:)
Przeczytałem
z połowę, więcej nie dałem rady.
Formalnie pewnie niezłe ale straszny bełkot:( w ogólności.
Znaczy chyba że parodia to ujdzie, ale i tak mnie nie przekonuje.
Znaczy maniera nieznośna.
Aż sie dziwię, że się nie pogubiłeś w tych zdaniach swoich.
Znaczy niestety ani jako strumień świadomości ani jako parodia czegoś mnie nie przekonuje.
Trochę sztuka dla sztuki, z której nic nie wynika.
Ale cóż, ja mam takie konserwatywne gusta, że jednak opowieści potrzebuję, choć trochę, nawet w sztuce nowoczesnej:)
pzdr
grześ -- 29.11.2008 - 21:37