to ja się dopisuję do najlepszych życzeń dla listonosza.
Pewnie, że milczenie to wyższa szkoła jazdy. W moim życiu spotkałem kilku ludzi, z którymi mogłem przegadać całą noc lub całą podróż, niemal bez słowa. Myślę, że i tak miałem sporo szczęścia, bo to chyba rzadkość.
Delegacja delegacją, ale mnie faktycznie bardziej ciągnie do tekstów bez komentarzy :-)
Panie Referencie,
to ja się dopisuję do najlepszych życzeń dla listonosza.
Pewnie, że milczenie to wyższa szkoła jazdy. W moim życiu spotkałem kilku ludzi, z którymi mogłem przegadać całą noc lub całą podróż, niemal bez słowa. Myślę, że i tak miałem sporo szczęścia, bo to chyba rzadkość.
Delegacja delegacją, ale mnie faktycznie bardziej ciągnie do tekstów bez komentarzy :-)
Pozdrawiam.
s e r g i u s z -- 30.11.2008 - 18:15