Uśmiechałem się czytając o facecie z teleranka.
Zadziwiałem się obrazami z lotniska w Singapurze.
A także kiwałem ze zrozumieniem głową, kiedy czytałem o trzydziestogodzinnej dobie.
Teraz też się uśmiecham(y). Za co Pani serdecznie dziękuję(my).
p.s. Żona prosi, żebym Pani napisał o olejku z macierzanki. Pięknie pachnie ten olejek a komary go nie znoszą.
A… w ostateczności może być lawendowy. Olejek, znaczy się.
Pani Gretchen
Uśmiechałem się czytając o facecie z teleranka.
Zadziwiałem się obrazami z lotniska w Singapurze.
A także kiwałem ze zrozumieniem głową, kiedy czytałem o trzydziestogodzinnej dobie.
Teraz też się uśmiecham(y). Za co Pani serdecznie dziękuję(my).
p.s. Żona prosi, żebym Pani napisał o olejku z macierzanki. Pięknie pachnie ten olejek a komary go nie znoszą.
Kazik -- 09.12.2008 - 19:50A… w ostateczności może być lawendowy. Olejek, znaczy się.