próbowała nas uczyć swojego języka. to była syzyfowa praca, a to dlatego, że ona w zasadzie mówiła tylko po chińsku, a jej łamana angielszczyzna była bardzo niewyraźna :)
ale zapamiętałem dwa zwroty (proszę poprawić bo piszę tak jak zapamiętałem)
ło laj niii – kocham cię ło szyyyy bo-lan dźien – ja jestem Polakiem (to szyyy fajny ton miało ;))
dla mnie cyrylica jest już nienaturalna a co dopiero takie języki jak chiński, japoński czy koreański :)
na studiach tak młoda Chinka
próbowała nas uczyć swojego języka. to była syzyfowa praca, a to dlatego, że ona w zasadzie mówiła tylko po chińsku, a jej łamana angielszczyzna była bardzo niewyraźna :)
ale zapamiętałem dwa zwroty (proszę poprawić bo piszę tak jak zapamiętałem)
ło laj niii – kocham cię
ło szyyyy bo-lan dźien – ja jestem Polakiem (to szyyy fajny ton miało ;))
dla mnie cyrylica jest już nienaturalna a co dopiero takie języki jak chiński, japoński czy koreański :)
Docent Stopczyk -- 19.12.2008 - 08:41