Na szczęście świat nie jest taki bezpośrednio prosty i czarno biały. Można sie z czasem polubić, można znielubić. Do znanych wrogów zaczynamy mieć z czasem sentyment, zdarza się nam nie lubić, ale szanować. Pełna macierz.
Z innej beczki – można każdego nowospotkanego traktować jako złośliwego głupca, co gwarantuje tylko miłe zaskoczenia, ale mam wrażenie że nie dużo szans na to się wówczas dostanie…
I tak sobie myślę, że o ile nakazu ciepłych uczuć wobec wszystkich faktycznie nie mamy możliwości spełnić, to w zasadzie wystarczy powstrzymywać się (w miarę możliwości) od czynnych małych i dużych “agresji”... Jesne, jesteśmy tylko ludźmi, więc tak do końca wyeliminować tego się nie da (i chyba nawet byśmy tego nie chcieli).
Pozdrawiam świątecznie, mając nadzieję że zostanie Pan na dłużej.
Panie Andrzeju
Na szczęście świat nie jest taki bezpośrednio prosty i czarno biały. Można sie z czasem polubić, można znielubić. Do znanych wrogów zaczynamy mieć z czasem sentyment, zdarza się nam nie lubić, ale szanować. Pełna macierz.
Z innej beczki – można każdego nowospotkanego traktować jako złośliwego głupca, co gwarantuje tylko miłe zaskoczenia, ale mam wrażenie że nie dużo szans na to się wówczas dostanie…
I tak sobie myślę, że o ile nakazu ciepłych uczuć wobec wszystkich faktycznie nie mamy możliwości spełnić, to w zasadzie wystarczy powstrzymywać się (w miarę możliwości) od czynnych małych i dużych “agresji”... Jesne, jesteśmy tylko ludźmi, więc tak do końca wyeliminować tego się nie da (i chyba nawet byśmy tego nie chcieli).
Pozdrawiam świątecznie, mając nadzieję że zostanie Pan na dłużej.
Griszeq -- 23.12.2008 - 09:56