chyba że znasz film, ale można kilka razy oglądać.
A “Ellinga” też lubię, choć tak na maksa mnie przekonał.
P.S. A najnowszy film w cyklu, też nie za wesoły, ale niedługo udaje się cykl do Ameryki, gdzie będą filmy bardziej pozytywne, choć też nie jakoś znowu szczególnie.
No ale tak to bywa, że dobre filmy bywają najczęściej smutne i smętnawe.
O, Arundati:)
witam radośnie.
Na poprawę nastroju?
Tylko Kumple, opisane w poprzednim tekście
http://tekstowisko.com/tecumseh/58168.html
chyba że znasz film, ale można kilka razy oglądać.
A “Ellinga” też lubię, choć tak na maksa mnie przekonał.
P.S. A najnowszy film w cyklu, też nie za wesoły, ale niedługo udaje się cykl do Ameryki, gdzie będą filmy bardziej pozytywne, choć też nie jakoś znowu szczególnie.
grześ -- 24.01.2009 - 23:07No ale tak to bywa, że dobre filmy bywają najczęściej smutne i smętnawe.