zapomniałam dodać , że twoją recenzję czyta się jak swego rodzaju poezję (lubię Cię,
ale wcale ci nie kadzę w tym momencie) a wpis Mad Doga ujął mnie bo mam wrażenie odbiega jakoś od jego zwyczajowego stylu (taki otwarty i mniej kanciasty?)
Jako “miś (może prosiaczek?) o bardzo małym rozumku” wolę na ten moment taką
opowieść wprost. Przecież to nie kryminał, żeby było co zdradzać n.t.akcji :)
no to pa, idę spać bo jutro będę chodzić na rzęsach
Oj Grześ,
zapomniałam dodać , że twoją recenzję czyta się jak swego rodzaju poezję (lubię Cię,
ale wcale ci nie kadzę w tym momencie) a wpis Mad Doga ujął mnie bo mam wrażenie odbiega jakoś od jego zwyczajowego stylu (taki otwarty i mniej kanciasty?)
Jako “miś (może prosiaczek?) o bardzo małym rozumku” wolę na ten moment taką
opowieść wprost. Przecież to nie kryminał, żeby było co zdradzać n.t.akcji :)
no to pa, idę spać bo jutro będę chodzić na rzęsach
pozdrowienia dla obydwu sz.p.recenzentów
Bianka -- 26.01.2009 - 01:01