lubię ten sposób komunikacji :) Zatem odpowiadam Gintrowskim:
już nic wam się nie śni, wyśniło się wszystko
wiatr popiół rozwieje, deszcz ślady wymyje
a ja tu przygrywam na pobojowisku
ja wszystkich przeżyłem i was też przeżyję
dziurawy kapelusz i kurtka wymięta
i uśmiech bezzębny twarz moją ozdobił
a ile mam lat – tego już nie pamiętam
lecz ja będę żył, gdy wykopią wam groby
bez wytchnienia korbką kręcę
bez wahania mogę przysiąc:
to co dźwięczy w mej piosence
będzie dźwięczeć za lat tysiąc
gram w pałacach i na rynkach
takim samym ciągle dźwiękiem
przecież moja katarynka
tylko jedną zna piosenkę
te same postacie odkopią spod ziemi
i znowu zobaczę, co nieraz widziałem
że mędrcy przyznali znów laur akademii
za dowód niezbity, że czarne jest białe złoczyńca przed sądem oskarży ofiarę i znów od wyroku umywa ktoś ręce i w krąg zawirują z cykuta puchary i kogoś tam znowu wygnają z Florencji
w gruzach miasta barbarzyńcy
będą palić święte księgi
a ja gram na katarynce
więc słuchajcie mej piosenki
gdzieś tam jakiś naród ginie
drugi będzie rósł w potęgę
a ja stary kataryniarz
wciąż tę samą gram piosenkę
kto zgadnie, czy smutną gram pieśń, czy radosną
co żywych i zmarłych do tańca porywa
runęła bastylia a mury znów rosną
rzym płonie a błazen na lutni przygrywa
i brzmi walc upiorny a świat poszedł w tany
i znów ku wiatrakom ktoś pogna na koniu
znów Abel padł martwy, morderca – nieznany
a kto za lud walczył, obcięte ma dłonie
wiecznie moja trwa pielgrzymka
nieprzerwanym ruchem ręki
karmię swoją katarynkę
i nie zmienię jej piosenki
co powróci znów przeminie
piach zakryje gniew i mękę
a ja stary kataryniarz
będę swoją grał piosenkę
będę swoją grał piosenkę
będę swoją grał piosenkę
Pani Agawo,
lubię ten sposób komunikacji :) Zatem odpowiadam Gintrowskim:
już nic wam się nie śni, wyśniło się wszystko
wiatr popiół rozwieje, deszcz ślady wymyje
a ja tu przygrywam na pobojowisku
ja wszystkich przeżyłem i was też przeżyję
dziurawy kapelusz i kurtka wymięta
i uśmiech bezzębny twarz moją ozdobił
a ile mam lat – tego już nie pamiętam
lecz ja będę żył, gdy wykopią wam groby
bez wytchnienia korbką kręcę
bez wahania mogę przysiąc:
to co dźwięczy w mej piosence
będzie dźwięczeć za lat tysiąc
gram w pałacach i na rynkach
takim samym ciągle dźwiękiem
przecież moja katarynka
tylko jedną zna piosenkę
te same postacie odkopią spod ziemi
i znowu zobaczę, co nieraz widziałem
że mędrcy przyznali znów laur akademii
za dowód niezbity, że czarne jest białe
złoczyńca przed sądem oskarży ofiarę
i znów od wyroku umywa ktoś ręce
i w krąg zawirują z cykuta puchary
i kogoś tam znowu wygnają z Florencji
w gruzach miasta barbarzyńcy
będą palić święte księgi
a ja gram na katarynce
więc słuchajcie mej piosenki
gdzieś tam jakiś naród ginie
drugi będzie rósł w potęgę
a ja stary kataryniarz
wciąż tę samą gram piosenkę
kto zgadnie, czy smutną gram pieśń, czy radosną
co żywych i zmarłych do tańca porywa
runęła bastylia a mury znów rosną
rzym płonie a błazen na lutni przygrywa
i brzmi walc upiorny a świat poszedł w tany
i znów ku wiatrakom ktoś pogna na koniu
znów Abel padł martwy, morderca – nieznany
a kto za lud walczył, obcięte ma dłonie
wiecznie moja trwa pielgrzymka
nieprzerwanym ruchem ręki
karmię swoją katarynkę
i nie zmienię jej piosenki
co powróci znów przeminie
piach zakryje gniew i mękę
a ja stary kataryniarz
będę swoją grał piosenkę
będę swoją grał piosenkę
będę swoją grał piosenkę