Zmartwię Cię, możesz przewertować cały Kodeks Pracy w te i we wte i nie znajdziesz tam niestety żadnego paragrafu, przewidującego sankcje pracownicze za niewłascią postawę wobec współmałżonka. Gdyby dyrektor nałożył na Jaśka jakąkolwiek karę za bicie żony, to niestety w Sądzie Pracy nie miałby szans na obronę swojej decyzji i być może musiałby jeszcze Jasiowi odszkodowanie wypłacać.
Podejrzewam, że równie precyzjnie reguluje różne kwestie kodeks kanoniczny i biskup może mieć poglądy jakie zechce, pod warunkiem, że nie stoją one w sprzeczności z katechizmem ( nie z książkami do historii)
A przełożony, czy to Jaśka czy biskupa może co najwyżej odbyć z delikwentem dyscyplinującą rozmowę.
>Grzesiu
Zmartwię Cię, możesz przewertować cały Kodeks Pracy w te i we wte i nie znajdziesz tam niestety żadnego paragrafu, przewidującego sankcje pracownicze za niewłascią postawę wobec współmałżonka. Gdyby dyrektor nałożył na Jaśka jakąkolwiek karę za bicie żony, to niestety w Sądzie Pracy nie miałby szans na obronę swojej decyzji i być może musiałby jeszcze Jasiowi odszkodowanie wypłacać.
Podejrzewam, że równie precyzjnie reguluje różne kwestie kodeks kanoniczny i biskup może mieć poglądy jakie zechce, pod warunkiem, że nie stoją one w sprzeczności z katechizmem ( nie z książkami do historii)
A przełożony, czy to Jaśka czy biskupa może co najwyżej odbyć z delikwentem dyscyplinującą rozmowę.
Cieszę się, że lubisz ze mną gadac :)
Delilah -- 30.01.2009 - 17:46