Ja czasem się śmieję, że powinnam żyć w innych czasach, np XVIII wiecznej Anglii i tańczyc na balach przy menuetach granych na skrzypcach, a nie przy nowoczesnych dyskotekowych brzmieniach.
Heh, zawsze mnie to śmieszy, że w wyimaginowanej, lepszej przeszłości to się malujemy na dworskich czy zamkowych komnatach, a nie w wiejskiej chałupie z diwema izbami, małymi dziurami w balach zamiast okien i koniecznością załatwiania potrzeb elementarnych za obórką...
W tej XVIII-wiecznej Anglii, wedle sporego prawdopodobieństwa, nie dożyłabyś nie tylko pełnoletności, ale i wieku dziś zwanego szkolnym.
O innych przykrych okolicznościach ówczesnej codzienności nie wspomnę.
Czepię się nie na temat
Ja czasem się śmieję, że powinnam żyć w innych czasach, np XVIII wiecznej Anglii i tańczyc na balach przy menuetach granych na skrzypcach, a nie przy nowoczesnych dyskotekowych brzmieniach.
Heh, zawsze mnie to śmieszy, że w wyimaginowanej, lepszej przeszłości to się malujemy na dworskich czy zamkowych komnatach, a nie w wiejskiej chałupie z diwema izbami, małymi dziurami w balach zamiast okien i koniecznością załatwiania potrzeb elementarnych za obórką...
W tej XVIII-wiecznej Anglii, wedle sporego prawdopodobieństwa, nie dożyłabyś nie tylko pełnoletności, ale i wieku dziś zwanego szkolnym.
O innych przykrych okolicznościach ówczesnej codzienności nie wspomnę.
Pozdro.
odys -- 02.02.2009 - 07:44