żeś pan wpadł.
Opierdolił kogo trzeba a papistom wetknął ryje w gówno.
Tak trzeba i tak trzymać.
Rany… Bardzo przepraszam, ale to zachowanie jak z podstawówki. Rozumiem, że kiedy jest się w coś zaangażowanym, niełatwo obiektywnie przyznać się do porażki, ale ja również zauważam to, o czym pisze pan Zbigniew – nuda, panie, nuda!
Tekstowisko obserwuję od dawna; od kilku ledwie chwil postanowiłam się tu wypowiadać. Przyznam, że przez ten rok nic się nie zmieniło, co mogłoby poprawić atrakcyjność tego miejsca. A wiem, co mówię, bo zaglądam na kilka platform blogerów: wordpress, blog, bloog, blox, blogspot. Chociażby blog.pl postanowił rozpocząć dyskusję – narzuca temat i każdy, kto chce, pisze coś związanego z ideą. Blox.pl wprowadził syndykaty.
Przykro mi, ale pan Zbigniew ma rację – trzeba się postarać, by miejsce żyło. Mnie Tekstowisko przypomina teraz bibliotekę UAM: miejsce, gdzie znajdę lekturę z 1932 roku i której nawet nie mogę wypożyczyć do domu, ubogi księgozbiór i zakaz szeptania, że nie wspomnę o śmiechu.
Trzymam kciuki za rozwój Tekstowiska.
igla żeś pan
żeś pan wpadł.
Opierdolił kogo trzeba a papistom wetknął ryje w gówno.
Tak trzeba i tak trzymać.
Rany… Bardzo przepraszam, ale to zachowanie jak z podstawówki. Rozumiem, że kiedy jest się w coś zaangażowanym, niełatwo obiektywnie przyznać się do porażki, ale ja również zauważam to, o czym pisze pan Zbigniew – nuda, panie, nuda!
Frida -- 23.03.2009 - 01:10Tekstowisko obserwuję od dawna; od kilku ledwie chwil postanowiłam się tu wypowiadać. Przyznam, że przez ten rok nic się nie zmieniło, co mogłoby poprawić atrakcyjność tego miejsca. A wiem, co mówię, bo zaglądam na kilka platform blogerów: wordpress, blog, bloog, blox, blogspot. Chociażby blog.pl postanowił rozpocząć dyskusję – narzuca temat i każdy, kto chce, pisze coś związanego z ideą. Blox.pl wprowadził syndykaty.
Przykro mi, ale pan Zbigniew ma rację – trzeba się postarać, by miejsce żyło. Mnie Tekstowisko przypomina teraz bibliotekę UAM: miejsce, gdzie znajdę lekturę z 1932 roku i której nawet nie mogę wypożyczyć do domu, ubogi księgozbiór i zakaz szeptania, że nie wspomnę o śmiechu.
Trzymam kciuki za rozwój Tekstowiska.