Już dwa mecze za nami. Zaczęło się obiecująco, od wygranej w Mąkolnie z Błękitnymi 4-2, a jak ich kibice mówią: – U nas to się nie wygrywa!
Było ciężko, ba, przegrywaliśmy do 70 minuty 1-2. Gorzej, że mecz okupiony kontuzją naszego najsprytniejszego pomocnika. Ciekawostka jest taka, że wszystkie gole dla Polonii strzelił kolejny raz nasz 18 letni snajper ( nazwiska nie wymieniam, bo te różne Legie nie śpią )
Ale drugi mecz fatalny! Z Wartą Krzymów w Golinie. Mecz z takich, że jak nie idzie to nie idzie. A nam nic nie wychodziło. Dostaliśmy na 0-1 w 18 minucie i diabli nadali, czas leciał a tu mogiła, panie. Nawet sytuacji specjalnych nie było. Końcówka to już była nasza, ale 90 minuta bez efeku. Sędzia doliczył 3 i w ostatniej sekundzie, bo już gra nie została wznowiona, po kornerze, w zamieszaniu, jakoś trafili na 1-1. Dobre i to.
Teraz jedziemy na derby do Kozarzewa. Tam, zupełnie wariacka gra będzie. Boisko w najmniejszych możliwych wymiarach. Na dodatek rej wodzą tam dawni gracze Polonii, ale dawni w takim sensie, że trzech jest starszych ode mnie!
Lech Kozarzewek na wyjazdach to jest 30% ale u siebie – szał robią!
pozdro
Partyzancie - dzięki! nareszcie jakieś poważne pytanie!
Już dwa mecze za nami. Zaczęło się obiecująco, od wygranej w Mąkolnie z Błękitnymi 4-2, a jak ich kibice mówią: – U nas to się nie wygrywa!
Jacek Jarecki -- 01.04.2009 - 14:40Było ciężko, ba, przegrywaliśmy do 70 minuty 1-2. Gorzej, że mecz okupiony kontuzją naszego najsprytniejszego pomocnika. Ciekawostka jest taka, że wszystkie gole dla Polonii strzelił kolejny raz nasz 18 letni snajper ( nazwiska nie wymieniam, bo te różne Legie nie śpią )
Ale drugi mecz fatalny! Z Wartą Krzymów w Golinie. Mecz z takich, że jak nie idzie to nie idzie. A nam nic nie wychodziło. Dostaliśmy na 0-1 w 18 minucie i diabli nadali, czas leciał a tu mogiła, panie. Nawet sytuacji specjalnych nie było. Końcówka to już była nasza, ale 90 minuta bez efeku. Sędzia doliczył 3 i w ostatniej sekundzie, bo już gra nie została wznowiona, po kornerze, w zamieszaniu, jakoś trafili na 1-1. Dobre i to.
Teraz jedziemy na derby do Kozarzewa. Tam, zupełnie wariacka gra będzie. Boisko w najmniejszych możliwych wymiarach. Na dodatek rej wodzą tam dawni gracze Polonii, ale dawni w takim sensie, że trzech jest starszych ode mnie!
Lech Kozarzewek na wyjazdach to jest 30% ale u siebie – szał robią!
pozdro