Problemem jest istnienie koncesji telewizyjnych i państwowej telewizji traktowanej jako tuba rządu lub innego ośrodka władzy. To co ma kolejny „fachowiec” do zaproponowania jest tu najmniej istotne. przecież nie dla swoich walorów intelektualnych, twórczych, czy umiejętności zarządzania został facet posadzony na tym stołku.
Panie Grzesiu!
Problemem jest istnienie koncesji telewizyjnych i państwowej telewizji traktowanej jako tuba rządu lub innego ośrodka władzy. To co ma kolejny „fachowiec” do zaproponowania jest tu najmniej istotne. przecież nie dla swoich walorów intelektualnych, twórczych, czy umiejętności zarządzania został facet posadzony na tym stołku.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 06.04.2009 - 13:52