A co do meritum, to se tak myślę, że to wszystko jest taki erzac, znaczy Państwo i państwa nie umieją zrobić nic pożytecznego ni rzeczywiście skutecznego i uciekająw kontrolę.
Wmawiając że to dla bezpieczeństwa, choćby pod pretekstem walki z terroryzmem.
Gdzies dawno temu czytałem wywiad Żakowskiego z Ulrichem Beckiem
całkiem ciekawie o tym jak “chroniąc” się przed czymś wpada się w kolejne ryzyko/niebezpieczeństwo i o psychozie tej kontroli.
jeszcze pamiętam teorię (acz nie wiem, czy to z tego wywiadu i tego autora), że politycy nie mogąc zapewnić bezpieczeństwa ekonomicznego czy poprawy sytuacji gospodarczej czy materialnej (a przecież tego wyborcy oczekują chyba najbardziej) uciekają w walkę z wirtualnym terroryzmem/przestępczością itd.
Znaczy chcą się postawić w roli bohaterów, którzy musża nas chronić.
jak znajdę tekst, o który mi chodzi, to podeślę link do niego.
Teksty zalinkowane świetne,
choc pewnie już czytałem:) kiedyś.
A co do meritum, to se tak myślę, że to wszystko jest taki erzac, znaczy Państwo i państwa nie umieją zrobić nic pożytecznego ni rzeczywiście skutecznego i uciekająw kontrolę.
Wmawiając że to dla bezpieczeństwa, choćby pod pretekstem walki z terroryzmem.
Gdzies dawno temu czytałem wywiad Żakowskiego z Ulrichem Beckiem
http://www.polityka.pl/archive/do/registry/secure/showArticle?id=2000407
całkiem ciekawie o tym jak “chroniąc” się przed czymś wpada się w kolejne ryzyko/niebezpieczeństwo i o psychozie tej kontroli.
jeszcze pamiętam teorię (acz nie wiem, czy to z tego wywiadu i tego autora), że politycy nie mogąc zapewnić bezpieczeństwa ekonomicznego czy poprawy sytuacji gospodarczej czy materialnej (a przecież tego wyborcy oczekują chyba najbardziej) uciekają w walkę z wirtualnym terroryzmem/przestępczością itd.
Znaczy chcą się postawić w roli bohaterów, którzy musża nas chronić.
jak znajdę tekst, o który mi chodzi, to podeślę link do niego.
pzdr
grześ -- 14.04.2009 - 21:55