Niezłe wystąpienie, ale w złej sprawie. należy zmienić ordynację proporcjonalną na większościową, a nie wielkość okręgów wyborczych. Jednomandatowe okręgi wyborcze nie pozwalają odróżnić głosowania na osobę od głosowania na partię i w tym sensie wpisują się w ordynacje proporcjonalne. Sposób przeliczania głosów na mandaty jest tu zwykłą zmyłką, bo zastosowanie dowolnej metody proporcjonalnej przeliczania głosów da ten sam wynik co metoda „większościowa”. Zatem nazywanie jow ordynacją większościową, to zwykła „ściema”.
Szanowny Imienniku!
Niezłe wystąpienie, ale w złej sprawie. należy zmienić ordynację proporcjonalną na większościową, a nie wielkość okręgów wyborczych. Jednomandatowe okręgi wyborcze nie pozwalają odróżnić głosowania na osobę od głosowania na partię i w tym sensie wpisują się w ordynacje proporcjonalne. Sposób przeliczania głosów na mandaty jest tu zwykłą zmyłką, bo zastosowanie dowolnej metody proporcjonalnej przeliczania głosów da ten sam wynik co metoda „większościowa”. Zatem nazywanie jow ordynacją większościową, to zwykła „ściema”.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 16.05.2009 - 13:15