zresztą przed chwilą doszedłem do jakże odkrywczego wniosku, że marnuję swój czas na neta i musze coś tym zrobić, tylko nie wiem, co.
O sprawie Kataryny nie pisz, to była tylko nieudolna prowokacja, i tak jeszcze pewnie powstanie ze 30 notek w salunie, wiec po co jeszczo my, tutaj:)
Ja w sumie bym cuś o literaturze albo filmie napisał, ale nie chce mi się na razie, zresztą i tak pustki jesli chodzi o komentarze na TXT więc mi się tym bardziej nie chce.
Czy już mówiłem, że mi się nie chce nic?
Przy okazji, znasz to?
Tak mi sie z moim permanentnym stanem skojarzyło,no.
Nie chce mi się na razie:)
zresztą przed chwilą doszedłem do jakże odkrywczego wniosku, że marnuję swój czas na neta i musze coś tym zrobić, tylko nie wiem, co.
O sprawie Kataryny nie pisz, to była tylko nieudolna prowokacja, i tak jeszcze pewnie powstanie ze 30 notek w salunie, wiec po co jeszczo my, tutaj:)
Ja w sumie bym cuś o literaturze albo filmie napisał, ale nie chce mi się na razie, zresztą i tak pustki jesli chodzi o komentarze na TXT więc mi się tym bardziej nie chce.
Czy już mówiłem, że mi się nie chce nic?
Przy okazji, znasz to?
Tak mi sie z moim permanentnym stanem skojarzyło,no.
grześ -- 25.05.2009 - 23:33