Mezo jest z nurtu bardzo grzecznego hip hopu, takiego niemal jak studencka poezja śpiewana :), o co zresztą różni hip hopowcy mieli do niego pretensje i zarzuty.
Do mnie osobiście nie przemawia za bardzo.
Co do meritum, czy jak to trudne słowo brzmi – mój system operacyjny rozumie ten sprzeciw wobec wulgaryzmów jako sprzeciw wobec wulgaryzmów.
Jako protest przeciwko części blogosfery i komentosfery, a nie jako walenie w interanautów w ogólności.
Dziennikarze też mają swoje w plecaczku. Wiadomo.
Może też jest w tym element konkurencji, jak sugerujesz?
Grzesiu
Wypowiedź Mezo:
http://www.dziennik.pl/zycienaluzie/gwiazdy-mowia/article386422/Mezo_Nie...
Mezo jest z nurtu bardzo grzecznego hip hopu, takiego niemal jak studencka poezja śpiewana :), o co zresztą różni hip hopowcy mieli do niego pretensje i zarzuty.
Do mnie osobiście nie przemawia za bardzo.
Co do meritum, czy jak to trudne słowo brzmi – mój system operacyjny rozumie ten sprzeciw wobec wulgaryzmów jako sprzeciw wobec wulgaryzmów.
Jako protest przeciwko części blogosfery i komentosfery, a nie jako walenie w interanautów w ogólności.
Dziennikarze też mają swoje w plecaczku. Wiadomo.
Może też jest w tym element konkurencji, jak sugerujesz?
Gretchen -- 26.05.2009 - 15:03