No, no,

No, no,

urokliwy ten tekst i taki kojący, no.
Akurat na noc, tuuż przed snem:)

A to było urocze:)

“Musiałyśmy z lasu emigrować, tym bardziej, że przeżyłyśmy napad mrówek-szaleńców, które nie dość, że nas obłaziły z maniakalnym uporem, to jeszcze nas śledziły, gdyśmy z lasu wyszły (koleżanka przyjęła to histerycznie, ja bardzo spokojnie).”

Mrówki-szaleńcy, muszę zapamiętać.

A droga mi się jakoś ostatnio z pewną piosenką kojarzy, kiczowatą, no:), jak wszelkie moje ulubione piosenki przecież:

p://kasia1983.wrzuta.pl/audio/8IUxGhHs2yk/seweryn_krajewski_-_droga_ktora_ide

Pozdrówka i dobranoc.


Przypomina ciebie mi.... Część 5: pola, las i Droga By: mida (5 komentarzy) 15 czerwiec, 2009 - 22:51