Lato przepycha się z tym całym Bońkiem.
Moje najlepsze lato to chyba było właśnie w 74.
Miałem 11 lat i świeżą miłość – piłkę nożna.
I byliśmy cały miesiąc w Muszynie.
Kąpałem się w Popradzie. Bawiłem w Muszynce. Chodziliśmy w góry. a co trzy , cztery dni oglądaliśmy mecz w kolorze na telewizorze ciekłokrystalicznym Rubin.
Przychodziłem godzinę przed meczem by zająć dobre miejsce.
I ugryzł mnie wąż!
To było fajne lato. Na wycieczki zawsze szedłem z piłką pod pachą. (żółta skóra do siatki ) i gdziekolwiek kawałek równego terenu, dalejże kopać!)
Obiecałem sobie, że muszę tam kiedyś wrócić.
Muszyna, moja Muszyna utracona!
No i zabujałem się w starszej od siebie kobiecie. Miała 12 lat.
Lato
re: A nam jest szkoda lata
Lato przepycha się z tym całym Bońkiem.
Moje najlepsze lato to chyba było właśnie w 74.
Miałem 11 lat i świeżą miłość – piłkę nożna.
I byliśmy cały miesiąc w Muszynie.
Kąpałem się w Popradzie. Bawiłem w Muszynce. Chodziliśmy w góry. a co trzy , cztery dni oglądaliśmy mecz w kolorze na telewizorze ciekłokrystalicznym Rubin.
Przychodziłem godzinę przed meczem by zająć dobre miejsce.
I ugryzł mnie wąż!
To było fajne lato. Na wycieczki zawsze szedłem z piłką pod pachą. (żółta skóra do siatki ) i gdziekolwiek kawałek równego terenu, dalejże kopać!)
Obiecałem sobie, że muszę tam kiedyś wrócić.
Muszyna, moja Muszyna utracona!
No i zabujałem się w starszej od siebie kobiecie. Miała 12 lat.
Lato
Wspólny blog I & J
Jacek Jarecki -- 02.09.2009 - 16:42