Jeszcze potem do zmroku próbowały rozgrzać metal kluczyka. Choć obie podświadomie wiedziały, że się nie uda. Ela podzieliła się z Karoliną przypuszczeniem, że za tym kluczem zapewne kryje się jakaś straszna tajemnica. Karolina zbyła tę rewelację raczej sceptycznie, choć…no właśnie, straciła pewność i racjonalność.
Pierwsze dwa zdania bym połączyła w jedno. Ostatnie jest do przerobienia, żadnych “no właśnie” w opisie narratora.
Wieczór nadszedłem niepostrzeżenie, zajadały kolację złożoną z super smacznej szynki od Kanusi i wczorajszego chleba. Obie milczały, każda z nich próbowała na własną rękę odkryć we własnym umyśle tą zagadkę. Pierwsza odezwała się Karolina.
Wywal to “super”. Rozwiązać, a nie odkryć i “tę”, a nie “tą zagadkę”! Będę gryzła ;)
Jeszcze trochę krytyki
Jeszcze potem do zmroku próbowały rozgrzać metal kluczyka. Choć obie podświadomie wiedziały, że się nie uda. Ela podzieliła się z Karoliną przypuszczeniem, że za tym kluczem zapewne kryje się jakaś straszna tajemnica. Karolina zbyła tę rewelację raczej sceptycznie, choć…no właśnie, straciła pewność i racjonalność.
Pierwsze dwa zdania bym połączyła w jedno. Ostatnie jest do przerobienia, żadnych “no właśnie” w opisie narratora.
Wieczór nadszedłem niepostrzeżenie, zajadały kolację złożoną z super smacznej szynki od Kanusi i wczorajszego chleba. Obie milczały, każda z nich próbowała na własną rękę odkryć we własnym umyśle tą zagadkę. Pierwsza odezwała się Karolina.
Wywal to “super”. Rozwiązać, a nie odkryć i “tę”, a nie “tą zagadkę”! Będę gryzła ;)