jak już kosmicznie, to bezwzględnie “Śniadanie na Plutonie”!
Żadnych faszystów, główny bohater jest transem oraz homo, do tego dziwką oraz dzieckiem księdza, oprócz tego przewijają się muzycy rockowi i wysadzająca rozmaite rzeczy IRA, a ścieżka muzyczna to sam mniut… Sobolowi też się podobało
Myślę, Natalio, że byłabyś tym filmem zachwycona… :D
E tam,
jak już kosmicznie, to bezwzględnie “Śniadanie na Plutonie”!
Żadnych faszystów, główny bohater jest transem oraz homo, do tego dziwką oraz dzieckiem księdza, oprócz tego przewijają się muzycy rockowi i wysadzająca rozmaite rzeczy IRA, a ścieżka muzyczna to sam mniut… Sobolowi też się podobało
Myślę, Natalio, że byłabyś tym filmem zachwycona… :D