Najogólniej mówiąc liberalizm odwołuje się do indywidualizmu, stawia wyżej prawa jednostki niż znaczenie wspólnoty
a następnie spróbuj anegdotę odnieść do wspólnoty. Niech będzie, że do wspólnoty czterech kobit. Niewątpliwie, jedna z tych czterech jednostek jest zadowolona. Pozostałe mają się ganiać, jeśli dobrze zrozumiałam.
Na takim podejściu nie zbudujesz niczego poza swoim własnym egoizmem, swoim ego, swoim ja.
Taka postawa jest pożądana, taka postawa jest nachalnie od lat promowana i łykana.
Śmiem wątpić czy o to właśnie chodziło ludziom, którzy z uporem maniaka powtarzali, jakieś głupoty o końcu wolności danej jednostki w miejscu, gdzie zaczyna się wolność i dobro drugiego człowieka, gdzie zaczyna się dobro wspólnoty. Coś bredzili o republice…
Być może o to właśnie szło Jackowi, kiedy z szyderą pisze o współczesnych liberałach.
Anyway, odmeldowuję się. Zaraz ostatni sklep mi zamkną a fajki trza kupić. :)
No dobra... :)
Weź to:
Najogólniej mówiąc liberalizm odwołuje się do indywidualizmu, stawia wyżej prawa jednostki niż znaczenie wspólnoty
a następnie spróbuj anegdotę odnieść do wspólnoty. Niech będzie, że do wspólnoty czterech kobit. Niewątpliwie, jedna z tych czterech jednostek jest zadowolona. Pozostałe mają się ganiać, jeśli dobrze zrozumiałam.
Na takim podejściu nie zbudujesz niczego poza swoim własnym egoizmem, swoim ego, swoim ja.
Taka postawa jest pożądana, taka postawa jest nachalnie od lat promowana i łykana.
Śmiem wątpić czy o to właśnie chodziło ludziom, którzy z uporem maniaka powtarzali, jakieś głupoty o końcu wolności danej jednostki w miejscu, gdzie zaczyna się wolność i dobro drugiego człowieka, gdzie zaczyna się dobro wspólnoty. Coś bredzili o republice…
Być może o to właśnie szło Jackowi, kiedy z szyderą pisze o współczesnych liberałach.
Anyway, odmeldowuję się. Zaraz ostatni sklep mi zamkną a fajki trza kupić. :)
Magia -- 24.12.2009 - 13:36