Pinolku, przeczytałam....

Pinolku, przeczytałam....

Nie utopię Cię w fali miłości, nie przycisnę do obfitej piersi…

Moje dziewczątko…
Cholernie to smutne, co napisałaś, jakoś chyba.

Mówiąc szczerze – nawet nie wiem, co mam napisać teraz, bo pustkę w głowie mam.
Czyli dla mnie normalka – jak się nic w głowie nie ma – co ma być pełno.

Nawet boję się komentować, abyCię nie dotknąć, nie urazić, wrażliwcu Ty mój…

Studiując logopedię, miałam tzw. praktyki czy staż , na oddziale zamkniętym.
Schizofrenicy to byli.
Boże!
Pomiętam jednego chłopaka: miał tyle mniej więcej co ja…
Przystojny, jak cholera. I TE oczy…
Przy każdym obrazku (np: kwadrat)mówił entuzjastycznie: Tak! dziadek to miał! Miał! I jeszcze coś miał... miał ( tu ok. 15 min opisu…)
A jaka fantazja, jakie bogactwo słownictwa…. Szesnaście tysięcy razy odbiegał od tematu i odpływ zaliczał...

Mój opiekun zrobił “z niego” doktorat…

A ja płakałam z bezsilności….

Cholernie ciężkie to dla mnie było…

Ściskam Cię porannie :)


Schizofrenia By: Pino (34 komentarzy) 11 styczeń, 2010 - 13:48