ulubioną piżamę. Żółciutką.
To oczywiście moja mamusia musiała wpaść na pomysł, żeby ją suszyć (na wsi to było) nad piecem. :D
Miałam w dzieciństwie
ulubioną piżamę. Żółciutką.
To oczywiście moja mamusia musiała wpaść na pomysł, żeby ją suszyć (na wsi to było) nad piecem. :D