Defekacja

Defekacja

Igła, dokonałem aktu defekacji po zrucaniu z dachu, na wysokosci i w zagrozeniu życia osobistego śniegowych połaci powodujących zalewanko kuchni i innych pomieszczen lokalowych. A wszystko z winy architekta.
Wiec drogi Igło, ogródek w pewnym sensie mam za sobą.
Książki leżą 20 cm obok i są w użyciu cały czas.
I tak dalej…

Teretycznie można wypiąć się na wszystko. I w zasadzie tak by należało zrobić, ale co ma zrobić biedaczyna taka jak ja niebożątko, które z kuli wykonywanego zawodu gratyfikowanego musi wiedzieć co w mediach, jak i po co, i kto i co…

Wiem, kurde, nie musisz pisać – zmienić zawód. Ale ja się nie nazywam Iwan Wasiljewicz.


Dziewniany Tygrys By: lagriffe (6 komentarzy) 19 luty, 2010 - 18:21