Kiedy zasypiam przy pracy w kabarecie, to nie ma skuteczniejszego gwoździa do mózgu, niż kielonek calvadosu, żadna kawa nie ma nawet startu.
A poza tym kawa to świństwo.
Mój absolutnie ukochany pisarz był Niemcem. Reszta tych najważniejszych, to dwóch Polaków, jeden Czech i jeden Amerykanin.
Wszystko, co najważniejsze, czytało się w podstawówce, gimnazjum i liceum. Na tym się człowiek ukształtował, a teraz straszy swoją osobowością Wszechświat :P
Regularnie pijam :)
Jako ta lekko absurdalna wersja Joanny Madou.
Kiedy zasypiam przy pracy w kabarecie, to nie ma skuteczniejszego gwoździa do mózgu, niż kielonek calvadosu, żadna kawa nie ma nawet startu.
A poza tym kawa to świństwo.
Mój absolutnie ukochany pisarz był Niemcem. Reszta tych najważniejszych, to dwóch Polaków, jeden Czech i jeden Amerykanin.
Wszystko, co najważniejsze, czytało się w podstawówce, gimnazjum i liceum. Na tym się człowiek ukształtował, a teraz straszy swoją osobowością Wszechświat :P
hi hi